Mowa Bez Słowa - czyli początki działań z pantomimą i teatrem przedmiotu
20 października 2017 r. projekty unijne
Od początku września dzieci wszystkich grup uczestniczą w wyjatkowych zajęciach. Podczas tych spotkań dzieci na miarę swoich możliwości uczą się świadomości swojego ciała, wiedzą już, że można mówić bez używania słów. Poszukują ruchu we własnym ciele, ćwiczą umiejętność świadomego uruchamiania się i wykonywania tylko określonych ruchów.
"DZIEŃ DOBRY! POBUDKA!!!"
Naszą wspolną przygodę rozpoczeliśmy krótką pantomimiczną etiudą "Dzień dobry" - dzieci obserwowały i odgadywały czynności, które wykonywała pani Marta, a następnie same podejmowały próby pokazania, co dzieje się, kiedy zadzwoni budzik. Kolejnym etapem w starszych grupach było zwrócenie uwagi na przerysowane gesty, jakimi charakteryzuje sie ruch mima i szczegółowe omówienie kolejnnych etapów. Najtrudniej było powiedzieć "cześć" bez mówienia, ale i to w skupieniu i w trakcie ćwiczeń udało nam się wykonać.
"PREZENT"
Tio seria niezwykle magicznych zajęć, podczas których wszystkim nam trudno było oddzielić nam świat realny od teatralnego, wyobraźnia zdobminowała nasze działania, a efekty sceniczne były wspaniałe. Dzieci kolejny raz oglądały etiudę pantomimiczną, zapamiętywały jej sekwencje i próbowały odtwarzać: przesuwając niezwykle ciężkie "nanibowo" wiadro, w którym było COŚ, co nas przeraża, śmieszy, smuci, a nawet ciągnie nas za wlosy. Pokazywanie mimiką twarzy emocji wcale nie jest łatwe, kiedy się o nich nie mówi słowem, ale nawet najmłodsze przedszkolaki bawiły się w pokazywanie, a starszaki rozwinęły swoje krwatywne możliwości, bawiąc widownię, pokazując zabawne lub intrygujące etiudki.
Każdy też mógł wyciągnąć z pudła coś wymarzonego, coś na co ma ochotę.Oczywiście wszystko działo się na niby: dzieci wiedziały, że wiadro nie jest ciężkie, nic w środku nie ma, ale to nie przeszkodziło dzieciom w przeżywaniu emocji, a o to chodzi przecież w teatrze.
STOPA - RĘKA
Uruchamialiśmy różne części ciała, np. stopy: paluszki to super fryzura, a nasi bohaterowie uciekali, przytulali się, kłócili - dzieci zobaczyły , że animowanie części ciała jest czymś zabawnym, wymagającym trochę wysiłku i sprawnosci ruchowej, ale przede wszystkim rozwija dziecięcą wyobraźnię, kreatywność i pokazuje alternatywne możliwości w komunikowaniu, przekazywaniu emocji, informacji.
Wykorzystując możliwości naszych dłoni, pani Marta narysowała każdemu chętnemu uczestnikowi oczka na zewnętrznej części dłoni: pojawiły się pająki i baletnice, a wraz znimi znów krótkie etiudy spotkania baletnicy z pająkiem.
MOJA TWARZ
Uśmiechamy się, smucimy i widać to w naszej mimice. NIe zawsze jednak łatwo jest to pokazać, kiedy jesteśmy na scenie. Zadanie to wcale nie było takie proste, mimo, że wydawałoby się najbliższe dzieciom. Dziewczynki w grupie "Misiów" perfekcyjnie potrafiły unieruchomić swoje ciało, a jedynie twarzą pokazać radość, zaskoczenie i smutek.