We wszystkich grupach raz w tygodniu spotykałam się z dziećmi, bawiąc się w ruchu, wyobraźni i w formie teatru. Dzieci, w róznym stopniu trudności, poszukiwały ruchu we własnym ciele, a potem próbowały nad nim panować, uruchamiając jedynie wybraną część ciała. Uczyliśmy się pokazywać nie swoje emocje, poznając różne techniki. Skradaliśmy się, ukrywając zabrane z kuchni ciastko, przygotowywaliśmy w tańcu, mieszkanie do świąt bożonarodzeniowych. Oglądaliśmy też etiudy pantomimiczne, próbowaliśmy też naśladować mimów, określaliśmy cechy charakteryzujące mimów. 
Każda grupa przygotowała też taką samą etiudę pt. "Dzień dobry", w której dzieci obudzone przez budzik, pokazywały przerażenie, wynikające ze spóźnienia. Na twarzach dzieci pojawiało się zmęczenie i trud podczas porannej gimnastyki. Pięknie myły zęby i plukały buzię "nanibową wodą". Ubierały się, zjadały śniadanie. Pozwoliliśmy sobie nawet na zabawę z za gorącą herbatkę (" aaa! parzy!), która trochę za gorąca wymagała od dzieci podmuchania i ponownego skosztowania. Samochodem dzieci dojechały do przedszkola i... zdążyliśmy! a w przedszkolu czekali już oczywiście koledzy i koleżanki. Z resztą zobaczcie sami w krótkim filmiku, prezentującym nasze zmagania zpantomimą.