Projekty: Misie panują nad złością
25 maja 2018 r. misie
25.05.2018 odbyły się kolejne zajęcia związane z realizacją naszego projektu „Nasze emocje” – „Ćwiczenia i zabawy integracyjne – panujemy nad złością. Złość czy irytacja?” Zajęcia przeprowadziliśmy w terenie, korzystając z pięknej pogody. Na początku odbyła się zabawa „Wszystkie osoby, które…” – dzieci były pytane o samopoczucie i emocje, jakie towarzyszą różnym sytuacjom w życiu, np. wszystkie osoby, które lubią się przytulać podnoszą rękę, które nie lubią krzyku itp. Każdy mógł się swobodnie wypowiedzieć. Kolejne zadanie to zabawa w „ogonki”. Dzieci miały zatknięte za spodenkami szarfy, które w określonym czasie inni uczestnicy zabawy mogli zabrać. Zabawa trwała do gwizdka, a dzieci, które straciły swój ogonek mogły złapać go od kogoś innego. Na koniec każdy opisywał swoje samopoczucie i wrażenia towarzyszące uczestnikom podczas zabawy. Okazało się, że większość dzieci uznała utratę szarfy za zabawną, jednak kilka osób opisało swoje odczucia jako przykrość a nawet złość. Wtedy zaczęła się dyskusja, że to tylko zabawa i trzeba nauczyć się przegrywać, co nastraja optymistycznie – projekt już przynosi efekty. Kolejna część zajęć to zabawa w zaproszenia – dwoje dzieci poproszono o zaproszenie jednej wybranej osoby na swoje urodziny. Osoby wybrane i pozostałe zapytano o to, jak się poczuły. Zaproszeni czuli się wyróżnieni, kilkoro niezaproszonych nie miało zdania, jednak byli i tacy, którym było smutno i czuli żal. I znowu same dzieci tłumaczyły, że nie należy brać wszystkiego do serca, bywa i tak, że nie można więcej osób zaprosić i nie powinno to być powodem do złości na zapraszającego. Na koniec była zabawa „Prezent od wróżki” – wybrana dwójka przedszkolaków została zapoznana z zasadami zabawy – wymieniane przez te osoby nazwy przedmiotów otrzymanych od wróżki zaczynają się literą imienia osoby mówiącej. Po wypowiedziach dwójki wtajemniczonych pozostali mieli powiedzieć, jaka była zasada zabawy. Mam bystre dzieciaczki – większość grupy od razu odgadała o co chodziło. Ci, którzy nie wiedzieli, jak usłyszeli odpowiedź zaczęli się zastanawiać, dlaczego na to nie wpadli – typowa reakcja irytacji, która mimo wszystko ni trwała długo. Na zakończenie zajęć – już w sali – przeczytałam dzieciom wiersz „Paweł i Gaweł”. W rozmowie na temat treści wiersza przedszkolaki uznały, że spór dwóch bohaterów wprowadzał wiele niepotrzebnych emocji, a przecież energię na okazanie mogli przeznaczyć na rozmowę i dojście do jakiegoś porozumienia. Dlatego też jeśli w naszej grupie dochodzi do sprzeczek lub nieporozumień strony sporne sadzamy przy jednym stole i prosimy, by wspólnie wysłuchały swoich racji i spróbowały się porozumieć. Okazuje się, że taki sposób rozwiązywania nieporozumień działa najlepiej - dzieci wolą się szybko pogodzić, choćby dlatego, że szkoda im czasu na kłótnie, jeśli można się w tym czasie dobrze bawić.